wtorek, 22 stycznia 2013

Jan Bułhak i "zdrowe prądy nacjonalizmu, nurtujące całą Europę"


W wstępie do katalogu I Wystawy Fotografiki Śląskiej, pod hasłem "Piękno Ziemi Śląskiej" w swoim programowy tekście Istota fotografii ojczystej Jan Bułhak pisze m.in.: Dzisiejsza fotografia ojczysta rodzi się niewątpliwie z prądów zdrowego nacjonalizmu, nurtujących całą Europę, z pragnienia, by wszystko, co własne, narodowe, poznać, zobrazować, pokazać, a następnie - pomnożyć, wywyższyć, rozwinąć, wzbogacić. Dzisiejsza fotografia dobrowolnie zaprzęga się w służbę idei mocarstwowej, służbę idei państwa, zespolonego ściśle narodem i ojczyzną. Brr... ITD, itd. 
Poniżej wklejam skany tego manifestu z 1938 roku i nie mogę przestać myśleć o tym, co niemal równolegle działo się np. w USA. I mam tu na myśli także "programowo" działających fotografów, którzy pracowali dla FSA... Różnica kolosalna i w sensie jakości wykonywanych zdjęć, i oczywiście - to chyba bardziej ważne - w sposobie podejścia do tematów (owszem, narzucanych przez Roya Strykera)...
A po 1945 Jan Bułhak bardzo szybko zaadoptował swoją Heimatfotografię (bo to przecież programowy klon tego "zdrowego nurtu" w fotografii III Rzeszy) na potrzeby i usługi Polski Ludowej...